Śmierć Stalina ma wydźwięk symboliczny i bezlitośnie szyderczy: człowiek będący nieomal ziemskim bogiem sam stał się zakładnikiem biurokratycznego systemu, który zbudował.Czym naprawdę był ten system? Sam dźwięk słowa stalinizm wywołuje jednoznaczne skojarzenia: krwawa tyrania, kult jednostki, jedynowładztwo, przemoc, represje, wywłaszczenie z wolności, podeptanie ludzkich swobód. Lecz stalinizm to coś więcej. Stara prawda mówi, że pierwszą ofiarą niesprawiedliwości pada właśnie sama prawda. Stalin zdołał zdeformować wszelkie idee, zastąpić je własnymi mitami i odcisnąć w ludzkiej świadomości dogmatyczne schematy i to być może jest jego największą zbrodnią. Zbrodnią przeciwko myśli.Dmitrij Wołkogonow, historyk, generał armii radzieckiej, dyrektor Instytutu Historii Wojskowości, autor słynnej trylogii Wodzowie (obok Stalina składają się na nią Lenin i Trocki), jako specjalny pełnomocnik prezydenta Jelcyna miał dostęp do zamkniętych wcześniej archiwów. Z korespondencji Stalina, decyzji i rozporządzeń dyktatora, wspomnień jego towarzyszy i ludzi z jego otoczenia czerpał materiał do portretu tyrana, usiłując zrozumieć fenomen Stalina i pomóc historii wydać werdykt na temat stalinizmu.Dlaczego właśnie Stalin został następcą Lenina? Jak to się stało, że sterroryzował cały naród? Jak to możliwe, że przez ponad trzydzieści lat był panem życia i śmierci milionów ludzi?Stalin lepiej niż inni poznał tajemnicę władzy w rękach jednostki. Wiedział, jak sprawić, by ludzie wiedzieli tylko to, co chciał, żeby wiedzieli, a myśleli tylko to, co chciał, żeby myśleli. Na kłamstwie Stalin zbudował najpotworniejszy system w dziejach. To była tajemnica jego triumfu, który stał się tragedią całych narodów.