Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu

Eddy de Wind
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 12 ocen kanapowiczów
Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 12 ocen kanapowiczów

Opis

Jest rok 1942, żydowski doktor Eddy de Wind pracuje jako wolontariusz w Westerbork, obozie przejściowym we wschodniej części Holandii. Tutaj spotyka młodą żydowską pielęgniarkę – Friedel. Zakochują się w sobie i biorą w obozie ślub. W 1943 roku zostają przetransportowani do Auschwitz. Tam zostają rozdzieleni: Eddy trafia do baraku numer 9, Friedel do baraku 10, w którym przeprowadzane są medyczne eksperymenty. Kiedy Rosjanie zbliżają się do Auschwitz w końcówce roku 1944, naziści rozpoczynają zacieranie śladów, a więźniowie wyruszają w głąb Niemiec w marszu śmierci. Eddiemu udaje się ukryć, pozostaje w Auschwitz i zaczyna pisać.
Tytuł oryginalny: Eindstation Auschwitz
Data wydania: 2020-01-16
ISBN: 978-83-280-5262-8, 9788328052628
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 288
dodana przez: Justyna_K

Autor

Eddy de Wind
Urodzony w 1916 roku w Holandii
Eddy de Wind – holenderski lekarz, psychiatra i psychoanalityk pochodzenia żydowskiego. W 1942 roku dobrowolnie udał się do obozu przejściowego Westerbork, aby pomagać deportowanym tam ludziom. Rok później trafił do Auschwitz, gdzie pozostawał aż do...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Auschwitz Birkenau

WYBÓR REDAKCJI
6.02.2020

Książkę otrzymałam do zrecenzowania od portalu nakanapie.pl za co jestem przeogromnie wdzięczna. Bo należę do tych dziwadel które z wielką przyjemnością czytają literaturę obozową. Nie z wytrzeszczonymi slepiami, nie płacząc ze wzruszenia, nic z tych rzeczy. Z przyjemnością. Tak że jeśli ktoś po tej recenzji spodziewa się patetycznych tekstów... Recenzja książki Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu

@Malpa@Malpa × 23

"Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu",

23.02.2020

„To, co zawsze widzisz to dym z krematoriów. Wieczny ogień pali się dzień i noc, a ty zdajesz sobie sprawę, że to palą się ludzie. Ludzie tacy jak ty, z mózgiem i sercem, które pompuje krew”. Eddy de Wind to holenderski lekarz, psychiatra, psychoanalityk pochodzenia żydowskiego. W wieku trzech lat osierocił go ojciec, wychowywany przez matkę, z ... Recenzja książki Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu

Istne okrucieństwo

4.02.2020

Osobiście uważam, iż mimo trudnego tematu, każdy powinien poznać losy z przeszłości byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Rozumiem, że można nie lubić tematyki, ale wydaje mi się że warto zapoznać się z przeszłością, którą przeszli ludzie, tworząc naszą historię. Książka przedstawia historię Eddy'ego de Wind z czasu kiedy mężczyzna wra... Recenzja książki Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu

Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie

17.11.2020

Są takie książki, które zostają w naszej głowie na długo. Do których nie wracamy z obawy, że znów poruszą nasze serca. Otworzą drzwi, przez które nie chcemy przejść. Uaktywnią emocję, dawno już schowane na dnie szuflady. Do takich lektur należą historie byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Czy ta pozycja również mną wstrząsnęła? Stacja końca ... Recenzja książki Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@kryminal_na_talerzu
2020-03-13
7 /10

"Stacja końcowa Auschwitz" to jedyna książka spisana w całości w obozie koncentracyjnym. Składa się ze wspomnień autora, jego późniejszego artykułu o syndromie poobozowym oraz z krótkich notek o jego życiu i samej książce, a także z niewielkiej wkładki ze zdjęciami. Pierwszy raz te wspomnienia ukazały się w 1946 roku, ale przez bankructwo wydawnictwa szybko z rynku zniknęły. Sytuacja powtórzyła się w 1980 roku i dopiero teraz, 75 lat po wyzwoleniu obozu, została przetłumaczona i wydana w ponad 30 krajach. To świadectwo tego co było, Eddy czuł, że właśnie po to przeżył, po to by opowiedzieć o tych wydarzeniach i przekonać wszystkich, że to wydarzyło się naprawdę.
Same jego wspomnienia spisane są prostym językiem, nie znajdziemy tu specjalnie dużo przemyśleń, to po prostu relacja z życia w obozie. Przedstawia ją w narracji trzecioosobowej, a jego samego zastępuje alter ego Hans Van Dam. Wszystko inne pozostało niezmienione, zgodne z rzeczywistością.
Ogólnie, mimo że na ten moment książka raczej nie wnosi nowych informacji o życiu obozowym, to jest ważnym świadectwem jednego z ocalałych. Cieszę się, że dowiedziałam się o istnieniu takiego człowieka jak Eddy de Wind.

× 5 | link |
@arcytwory
@arcytwory
2020-04-07
7 /10
Przeczytane


Przeczytana przeze mnie historia z czasów wojny „Stacji końcowej Auschwitz” Eddy’ego de Winda różni się od tych, do których dotychczas przywykłam. Zawsze towarzyszyły mi ogromne emocje przy drastycznych opisach, a głowa była pełna pytań. Teraz wyglądało to tak, ze naprawdę zabrakło emocji, lecz później przeczytałam więcej informacji na temat autora i lekko zmieniłam zdanie na temat tej książki.
Żydowski doktor Eddy de Wind i pielęgniarka Friedel zakochują się w sobie i biorą ślub w obozie przejściowym Westerbork. W 1943 roku zostają przetransportowani do Auschwitz, a tam zostają rozdzieleni. Mężczyzna jest w baraku dziewiątym, a kobieta w dziesiątym (gdzie wykonywano eksperymenty medyczne dotyczące bezpłodności i sterylizacji). Bliżej wyzwolenia obozu naziści zacierają ślady swojej obecności, więźniowie wyruszają w marszu śmierci. Eddiemu natomiast udaje się ukryć w Auschwitz i zaczyna pisać.
Dokładnie tak. Książka została napisana w obozie. I teraz okazuje się, że żeby poruszyć serducho i sprawiać, żeby głowa parowała od nawarstwiających się pytań „dlaczego?” nie potrzeba drastycznych opisów, a wystarczy prostota, wspomnienia w postaci suchych faktów.
Autor opisuje historię Hansa van Dama, czyli swojego alter-ego. Myślę, ze ten zabieg pozwolił mu spojrzeć z dystansem na traumatyczne przeżycia, jakich doświadczył podczas pobytu w obozie. Opisuje on warunki bytowe, hierarchię panującą w obozie, rozkład dnia, pracę w szpitalu i relacje między więźniami. Sz...

× 1 | link |
@kasia_przasnek_op.pl
@kasia_przasnek_op.pl
2020-03-06
5 /10

Na rynku jak do tej pory ukazało się wiele pozycji nawiązujących do tematyki obozowej. Jedną z nich jest książka autorstwa Eddyego de Wind -"Stacja końcowa Auschwitz. Moja historia z obozu". Są to osobiste zapiski autora z czasów kiedy razem ze swoją żoną zostali przewiezieni z obozu w Holandii prosto do Auschwitz, gdzie ich rozdzielono. ⁣

Książka w całości napisana została kiedy autor przebywał w obozie (ale już o jego wyzwoleniu). Jest to w pewnym sensie pamiętnik Eddyego, zapiski tego, co przeżył i co widział w Auschwitz. Opowiada on w nim o swoich zmaganiach w obozowej rzeczywistości, o walce o przetrwanie i próbach kontaktu z ukochaną. Pod tym względem jest to niewątpliwie literatura wiarygodna i w pełni współczuję autorowi tego, co go tam spotkało.⁣

Niestety w trakcie lektury pewnych fragmentów czułam swego rodzaju niesmak. Nie wiem jak mam to ubrać w słowa, żeby nie zostać źle zrozumianą, ale co kilkanaście stron odnosiłam coraz większe wrażenie, że bohater książki pała niechęcią do poszczególnych grup współwięźniów. Mam tu na myśli w głównej mierze Polaków. Co rusz wtrącał on bowiem uwagi w ich kierunku, które związane były m.in. z tym, że byli lepiej odżywiani, otrzymywali lepszej jakości ubrania, wykorzystywani byli do wykonywania lżejszych pracy. ⁣

Nie neguję tego, że de Wind faktycznie mógł w trakcie swojego pobytu w obozie trafić na jednostki, których nie darzył sympatią. Nie podoba mi się jednak to, z jaką częstotliwością wspom...

| link |
@Czytanna
2023-04-29
6 /10
Przeczytane
OL
@olacom1_2
2020-05-01
8 /10
Przeczytane
@bettypietras
@bettypietras
2020-04-26
7 /10
Przeczytane
@Zaczytane_koty
2020-11-17
7 /10
Przeczytane
@tatiaszaaleksiej
2020-02-23
8 /10
Przeczytane
@agulkag
2020-05-10
6 /10
Przeczytane
@Malpa
@Malpa
2020-02-06
10 /10
Przeczytane
@justyna_
2020-03-01
5 /10
Przeczytane
@Bookmaania
2020-02-04
8 /10
Przeczytane Wydawnictwo WAB Współpraca

Cytaty z książki

"Dalej, dalej!", wołali Polacy, Dawaj bystro! - Rosjanie, a blokowy krzyczał: Los Schweinehunde!
Blokowy lał Polaków, a Polacy tłukli Hansa. W ten sposób uderzenie Führera docierało do Hansa i na nim łańcuszek się kończył, bo on był całkowicie bezsilny.
Arbeit macht frei... Krematorium drei!
Wtedy przyszedł esesman i zapędził profesora na ciężarówkę. Jeden z najbardziej znanych i cenionych holenderskich uczonych wszedł w brudnej koszuli i drewniakach na samochód, który zawiózł go do komory gazowej.
O tym, jak bardzo fałszywe było poczucie bezpieczeństwa podtrzymywane przez pieczątki Rady Żydowskiej, przeróżne niemieckie listy i inne rodzaje zapewnień, przekonywali się wszyscy dopiero wówczas, gdy pociąg przekraczał granice Holandii. Z powodu wyparcia rzeczywistości i fałszywego poczucia bezpieczeństwa większość Żydów nigdy nawet nie podjęła próby ratunku poprzez ucieczkę lub opór, w przeciwieństwie do Żydów w warszawskim getcie, realistów, którzy mieli za sobą wielowiekowy trening w odpieraniu antysemityzmu.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl