"trąd nie jest karą za grzechy, trąd jest chorobą jak każda inna i można go skutecznie leczyć"
Spinalonga to maleńka grecka, ufortyfikowana wysepka położona 20 km od wybrzeża Krety. Obecnie jest ogromną atrakcją tyrystyczną. Ale kiedyś ... Nie tak dawno w sumie, bo w latach 1903 – 1957 działała tu zamknięta kolonia dla chorych na trąd.
Niejako głównym bohaterem jest Epaminondas Remoundakis.
O tym jak wyglądało życie w przymusowej izolacji dowiadujemy się częściowo z jego wspomnień , mądrego, wykształconego (co było rzadkością) mężczyzny, prawnika. Częściowo zaś z notatek innych osób: lekarzy, reporterów, badaczy takich jak np. Maurice Born.
Dokumentów jest stosunkowo niewiele, bo Grecja nie ma się czym chwalić w tej sprawie.
"(...) ten, kogo dotknęło zło, uznany zostaje za martwego. Nawet jeśli wciąż żyje - a może nawet tym bardziej - ślady jego istnienia muszą zostać zatarte z największą starannością."(str. 115)
Nie będę opisywała tego, co przeczytałam. Zachęcam do lektury.
Sama rzadko czytam tego rodzaju książki. Ta jednak mnie zaciekawiła od pierwszej strony. Autorka podeszła do tematu bardzo poważnie i napisała książkę tak, że dobrze i z zainteresowaniem się ją czyta. Nie skupiała się tylko na egzystencji mieszkańców Spinalongi, ale też na innych kwestiach. Dzięki niej poznałam historię poszukiwań leku na tę okropną chorobę i zmian nastawienia lekarzy do tego schorzenia. Różnych teorii. Podejść. Opinii. Spos...