- Czy to śpiew słowika? - krzyknął nagle z zachwytem marszałek. - Ależ skąd - roześmiała się dziewczynka. - To tylko krowy ryczą. Zmieszany marszałek poszedł więc dalej. - Co za melodia! - ryknął po chwili kompozytor. - To już na pewno jest słowik! - Agdzie tam - roześmiała się dziewczynka. - To żaby rechoczą. Kompozytor zmieszał się jeszcze bardziej niż marszałek i ruszył w milczeniu za dziewczynką. - Ciii... - szepnęła naraz dziewczynka. - To on!