Pogrążona w otchłani rozpaczy, piękan i samotna Madeline nie chce juz żyć na tym świecie. Przystawia do skroni lufę rewolweru, pociąga za spust. I trafia w pusta komorę. To jakby dobry znak, nowa nadzieja. Madeline odrzuca rewolwer, a wtedy wypala on z mordercza furią. I kula trafia przechodzącą akurat ulicą niewinna młodą kobietę. Ta po chwili umiera w ramionach Madeline...Tak rozpoczyna sie ta ostatnia powieść w dorobku Cornella Woolricha.