Cześć Wszystkim w słoneczny dzień. Ostatnio miałam bardzo mało czasu na czytanie i tą książkę jeszcze przeczytałam przed urlopem. „Skradzione dziecko” Sanjida Kay książkę czytałam w formie eBook i od razu wciągnęła w historię rodziny Morley. Zoe i Ollie starają się o powiększenie rodziny po przez adopcję małej dziewczynki Evie. Po dwóch latach rodzina się powiększa i na świat przychodzi brat, już własne dziecko małżeństwa. Po dwóch latach spokojnego życia Evie zaczyna otrzymywać prezenty i listy od osoby, która twierdzi, że jest jej biologicznym ojcem. Chce odzyskać dziecko i przed niczym się nie cofnie. Dlaczego Evie trafiła do adopcji? Czy to co jest zawarte w listach jest prawdą?
Bardzo ciekawa historia bliska każdemu z rodziców, zawsze mamy z tyłu głowy ich szczęście oraz bezpieczeństwo. Bardzo mocno polubiłam głównych bohaterów. Wczułam się w emocje jakie im towarzyszyły podczas zaginięcia dziewczynki i przeżywałam wszystko razem z nimi. Czekanie, szukanie, kto porwał małą Evie? Odczuwalna bezsilność, bezradność. Książka trzymała mnie w niepewności do samego końca nie rozwikłałam zagadki, kto stoi za porwaniem. Znalazłam też wiele opisów wrzosowisk, które pomimo swojego piękna nadają tajemniczości i niesamowity klimat w powieści.
Książkę bardzo polecam.