Gdyby Sherlock Holmes miał wnuczęta, na pewno nie narzekałyby na nudne opowieści dziadka.
Kolejna porcja przygód najsłynniejszego detektywa. Wszystkie ciekawe, niektóre z dość zaskakującym zakończeniem (nie spodziewałam się np. rozwiązania sprawy Granta Munro i jego żony, która skrywała pewną tajemnicę). Również bardzo sprytnie próbował nas Sherlock zmylić w "Traktacie morskim".
"Ostatnia zagadka" to trochę inna historia, w której Sherlock spotyka w końcu równego sobie przebiegłością i sprytem przestępcę, profesora Moriarty’ego. Zakończenie jej również w niczym nie przypomina dotychczasowych rozwiązań, widać autor miał już tych zagadek wyżej uszu.