Moriarty #5 ♡
„Tajny dokument skradziony z pałacu.
Jeśli świat się o tym dowie...nasza nadzieja na przyszłość dla kraju...nasza szansa na osiągnięcie ideału „wolność, równość, braterstwo” zostanie zaprzepaszczona na zawsze!”
Dokument Najwyższej Wysokości przekazywany z pokolenia na pokolenie przez brytyjską rodzinę królewską został skradziony.
Nikt nie jest w stanie złapać sprawcy.
Nikt poza Sherlockiem Holmesem, który bierze sprawę w swoje ręce i wraz ze wspólnikiem postanawia dopaść kobietę odpowiedzialną za kradzież.
Sprawa okazuję się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy podczas śledztwa detektywa odwiedza sam król Czech!
Kobieta nie tylko jest zamieszana w kradzież dokumentu...
W pierwszym rozdziale otrzymujemy rozwiązanie sprawy z tamtego tomu i w tej kwestii nie było jakiegoś dużego zaskoczenia, ponieważ było pewne, że sprawa zakończy się szczęśliwie dla oskarżonej postaci.
Natomiast następne akty
były świetne pod względem wątku kryminalistycznego.
Wprowadzenie Irene Adler do serii pozwoliło autorowi urozmaicić historię.
Bez zaprzeczenia można powiedzieć, że jest kobietą o kilku twarzach.
Uwielbiam ją za wyjątkowy charakter oraz przekonania, którymi cały czas się kieruję.
Koniecznie musicie ją poznać!
„Poświęcenie naszych ludzi nie może pójść na marne!”