Performatywna poezja Michała Czai zadaje pytania o normy moralne, wyznaczniki wspólnotowości i granice gatunkowe, skłaniając do przekroczenia zastałych i ustalonych języków dyskursywnych, skrywających pod niewinnymi formułami własną przemoc - tę symboliczną i tę jak najbardziej namacalną.
gdy wychodzimy z domu
wystarczy wsłuchać się w rytm gazet by zrozumieć
że ziemi jest coraz mniej a terytorium nas przerasta
ale nie ma nas bo my to przemoc wspólnoty gdzie jest
ten nowy kod do twoich zamieszkań i rozmów
które tak bardzo chcieliśmy wyprowadzić z lęku
przed następnym krokiem przed kolejnym zbliżeniem
próżnia rośnie a przemoc spada tylko w statystykach
nikt nie policzył tych wszystkich igieł w mojej głowie
szansa na pocałunek to tylko ta chwila gdy pojawia się
nowe pole i dobrze znany zapach na prześcieradle