Dla swojej pierwszej powieści, napisanej w wieku dwudziestu sześciu lat, genialny pisarz nie znalazł wydawcy i zniechęcony schował ją do szuflady. Sen o kobietach pięknych i takich sobie ukazał się drukiem dopiero po śmierci autora. W barokowym języku książki trudno poznać przyszły ascetyczny styl Becketta, pojawiają się w niej jednak motywy charakterystyczne dla jego późniejszej twórczości. Bohater powieści, będący autoportretem pisarza, cierpi wskutek rozterek egzystencjalnych i licznych romansów, nieprzynoszących mu ukojenia. Wędrujemy wraz z nim między Irlandią, Francją i Niemcami, między językami i konwencjami literackimi, refleksjami nad muzyką czy dziełami Hessego albo Dostojewskiego a rozpasanym absurdem i groteską. Już w tym wczesnym dziele Beckettowskie theatrum mundi to nic innego, jak okrutny teatr marionetek, odnajdywany tak często w jego późniejszych dziełach.