(...) temat „Snu nocy letniej” (...): ludzie podejmują się w życiu pewnych ról i odgrywając je zapalają się, ponosi ich wyobraźnia, wpadają ze sobą w konflikt lub zachwycają się sobą wzajem. Ujęte tak ogólna formułą brzmi to jak banał, ale świetna komedia to właśnie pokazanie tego w akcji, pokazanie w sposób uderzający i zabawny, a zwłaszcza pokazanie w odpowiedniej perspektywie. Takiej perspektywy dostarcza zestawienie: zapalający się śmiertelni i pobudzający ich do działania względnie obserwujący nieśmiertelni przedstawiciele potęg losu; tu są to mieszkańcy fairy land, elfy. Mamy pobudzające do śmiechu odbicie, nie tyle konkretnych nadużyć czy wad elżbietańskiego społeczeństwa, ile ogólnoludzkiej właśnie absurdalności i niekonsekwencji. (...)
jednakowoż sprawa podobna do widowiska, jakie z siebie czynią ateńscy kochankowie na oczach elfów, sięga, jak wiadomo, w głąb świata samych elfów. Toteż temat (...) obejmuje krzyżowanie się ludzkich zapędów w różnych punktach i na różnych płaszczyznach rzeczywistości, z tym, że punkt widzenia władcy i płaszczyzna rządzenia nakładają ład na to zamieszanie i anarchię. O tym pouczała doktryna epoki.
Świat bowiem odbity w komedii to społeczność poddana hierarchii, i jej różne szczeble przezywają na swój sposób sprawy ludzkiej egzystencji, teatr, którym jest „Sen nocy letniej”, odbija te różnorakość, z zachowaniem w niej podstawowej jedności, pojmowanej wręcz jako więź organiczna.
Przemysław Mroczkowski