Kazdy naród chce stworzyc wlasna legende. Rzadko jednak tworza ja kobiety. Amerykanie rozpoznali swoja legende w ksiazce Margaret Mitchell. "Przeminelo z wiatrem" - rzecz ukonczona w 1936 roku - wielka opowiesc o wojnie Pólnocy z Poludniem - ckliwy romans - barwny opis poczatków wspólczesnej Ameryki - juz od ponad pól wieku podtrzymuje amerykanski mit. Ta barwna panorama z czasów wojny secesyjnej, zaludniona przez wspanialych mezczyzn i dzielne kobiety, romantyków, acz nie gardzacych konieczna doza zdrowego rozsadku, namietnych w milosci i interesach, po dzis dzien jest jak zwierciadlo, w którym chetnie przegladaja sie takze wspólczesne pokolenia.
Czy Aleksandrze Ripley udalo sie napisac ciag dalszy "Przeminelo z wiatrem"? Czy ta prawie tysiacstronnicowa opowiesc, pisana ponad trzy lata na zamówienie nowojorskiego wydawnictwa Warner Books, jest jedynie prosta kontynuacja losów Retta Butlera i Scarlett O'Hary? Czy Aleksandra Ripley stworzyla w swej ksiazce - równie monumentalnej jak dzielo Mitchell - jedyny w swoim rodzaju klimat wlasciwy dzielu wielkiej poprzedniczki? Jedno jest pewne: "Scarlett" nie powstala w Ameryce lat trzydziestych - to ksiazka napisana w amerykanskich realiach konca XX wieku. Zatem to ciag dalszy "Przeminelo z wiatrem", ale i ksiazka inna, nowa. Ta sama, lecz nie taka sama. Losy tych samych ludzi, te same realia, ale inaczej, innym jezykiem pisane. Tych, którzy pragna je poznac, zapraszamy...