Aby nie popaść w literacką jednostajność czytelniczych gatunków, mam dość szerokie spektrum przyswajanych lektur. W związku z tym, od czasu do czasu nie pogardzę też książką dla młodzieży. Niektóre z tego typu opowieści są naprawdę świetne i ukazujące prawdziwe szkolne i prywatne życie obecnych młodych ludzi. Niestety w ''Samotni.pl'' tego nie dostrzegłam.
Pierwsze moje spostrzeżenie jest takie, że autorka jakby pisała tę książkę ''na akord'' . Wszystkie ważne sprawy poruszane w niej, są li tylko ''liźnięte'', napomknięte, dotknięte. Jakby autorce bardzo się spieszyło. Jakby pisała tę książkę późną nocą i na rano miała ją mieć skończoną. Wszystko płasko i ''po łebkach'', tak fabuła, jak i postacie.
A przecież problemy i sprawy poruszane w ''Samotnych'', są trudne i bardzo na czasie. Główny i wiodący temat, to samotność dzieci i młodzieży dzisiejszych czasów, nazywanych przez media ogólnie ''eurosierotami''. Jednak są też i inne problemy, jak chociażby przemoc psychiczna i fizyczna w szkole. Odpowiedzialność za młodsze rodzeństwo, bądź za osobę starszą i schorowaną itp.
Co z tego że to wszystko ważne i potrzebne skoro w byle jakim wydaniu. Chwila agresywnego nastoletniego slangu w wykonaniu ''królowej gimnazjum i jej świty'' nie załatwia sprawy . No i zakończenie, mocno lukrowane, jakoś tak WSZYSTKO się ułożyło wspaniale, tak to mało wiarygodne. A może po prostu narzekam, bo już zbyt daleko ''odskoczyłam'' wiekiem od czasów gimnazjalnych?