"Rzeczy, które robimy w ciemności" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Dominiki van Eijkelenborg, jedno z nielicznych gdzie rozbudowany wątek obyczajowy spycha na drugi plan bieżące śledztwo a mimo to całość trzyma w napięciu i nie rozprasza. Autorce naprawdę nieźle udało się połączyć tu wątki psychologiczne postaci, które zdecydowanie wysuwają się na pierwszy plan, zagadki z przeszłości dosięgają bohaterów, dusznym oddechem owiewając teraźniejszość, nie ustępując kroku motywom kryminalnym.
Czytelnik potrzebuje chwili by wprawić całość w ruch ale po tym krótkim momencie powieść rusza pełną parą i naprawdę nie sposób się już nudzić.
Joanna i Lia - dwie kobiety sukcesu, jedna jest uznaną fotografką, której zdjęcia właśnie wystawiane są w Amsterdamie, druga szefową ekskluzywnego magazynu "Chic". Na początku zupełnie nic nie wskazuje na to, że drogi tych bohaterek się przetną, okazuje się jednak, że jest coś, co je łączy…
Atmosfera zagęszcza się gdy do domu nie wraca nastoletni syn Lii, Jasper. Policja przyjmuje zgłoszenie ale początkowo nie bardzo przykłada się do poszukiwań. Rolę detektywa bierze na siebie partner kobiety, Tomasz Rajter.
Mocną stroną tej powieści są świetne portrety psychologiczne oraz jej warstwa emocjonalna, współczujemy przerażonej matce, z drżeniem serca obserwując również tajemniczą przeszłość bohaterów, czy może ona stanowić klucz do motywu po...