Czas na ponowne spotkanie z Agathą Christie.
"Rendez-vous ze śmiercią" to powieść z tajemniczą i intrygującą fabułą, pełną manipulacji, przemocy psychicznej i totalnej bezradności. Pewna zamożna rodzina z daleka uchodzi za normalną, jednak im bliżej się jej ktoś przygląda, tym coraz częściej można zauważyć, że w jej wnętrzu dzieje się źle. Matka rodu jest tyranem, despotą, od dawna niszczy niezależność swoich dzieci, zresztą już dorosłych. Ta psychiczna przemoc jest ledwie zauważalna, a jednak ma w sobie potężną moc. W tym chorym układzie panuje ogromne wzburzenie, zagubienie, depresja, a czasami i zupełna obojętność. Wszystko zmienia się w momencie, gdy nestorka rodu umiera. Być może ktoś pomógł jej odejść z tego świata.
Jak widać autorka zadbała o mocną i wciągającą fabułę, pełną emocji i intryg. Dodajmy do tego całą paletę ludzkich charakterów: od silnych, niezależnych lekarzy, zakochanego bez opamiętania kawalera, nieszczęśliwą synową, której mąż stał się apatyczny, najmłodszą córkę żyjącą w zupełnie innym świecie oraz dwoje ludzi, którzy ledwo trzymają nerwy na wodzy. No i jest jeszcze egoistyczna nestorka rodu oraz nietuzinkowy Herkules Poirot. Ten ostatni bardzo przypomina mi "małego, wrednego chochlika", który robi i myśli to, co chce, a który uprzykrza innym życie. Jest on arogancki, zadufany i przebiegły- może to właśnie w tym tkwi jego fenomen?
Z miłą chęcią zapoznam się z pozostałymi ksią...