Pani lektorce słuchanego przeze mnie audiobooka powiem tak. Kury szczać prowadzać, a nie czytać poważne reportaże o kryminale! Monika Kwiatkowska taką ma manierę modulacji głosu, intonacji i wymuszonego pseudo-aktorstwa głosowego jakby dubbingowała Mulan albo inne Gumisie. Daniel Olbrychski czytał trzynastą księgę, Noc poślubna Tadeusza i Zosi podobnie bawiąc się „dziecinnym” głosem naśladując Zosię „a co to takie długie i tak się rozwija, długi taki i gładki, niczym gęsia szyja!”. To jest aż nieprawdopodobne jak można spie***lić dobry reportaż, ciekawy, z istotnym spojrzeniem na psychikę osadzonych lektorką, która się zachowuje, jakby czytała smerfy grupie krasnoludków w przedszkolu. Więźniowie czytani jak dzieci, panie prowadzące ośrodki pomocowe jak zaciągające starsze kobiety, niczym średnio rozgarnięte wioskowe baby. Że to ktoś puścił do ludzi. Niesamowite.
A reportaż dobry, polecam mocno, ciekawe, bardzo ciekawe. Uzupełnić o reportaż „GAD” o celnikach i już jakiś tam obraz się kreuje, tworzy, układa. Będę poszukiwał tematów więziennictwa dalej, bo interesujący. Mimo, że na większość więziennych bolączek kryminalistów miałbym automatyczą odpowiedź „było nie kraść”, uważam, że warto pochylić się nad tematem. Więźniowie, ich odczucia, rodziny, co po wyjściu itd. Nie jest to kompedium wiedzy, ale niecodzienne spojrzenie na zagadnienie prób stworzenia pozorów normalności za kratami. Nina Olszewska zrobiła dobrą robotę, życzę Autorce lepszych lektorów w przyszło...