Czy kobiety mogą się odlewać? Czy wszystko co najdroższe mamy już za sobą? Takie i inne pytania tkwią w głowie po przeczytaniu tej książki. Odkąd Podsiadło przestał pisać jak Podsiadło, potrzeba pisania podsiadłowego odżywa tu i tam, Rafał ją realizuje wzorcowo, po swojemu i z klasą, a przede wszystkim melancholijnie, z góry jak gdyby wiedząc, dokąd to wszystko zmierza. Bez przerwy w drodze, zawsze z jakimś tomikiem pod pachą, podejmuje się bycia staromodnym wędrowcem w epoce uwiądu wszelkiej atrakcyjności świata rzeczywistego. Nie wątpię, że jest to podróż rzetelna. Tylko czy ta kobieta się w końcu odleje?
(Adam Wiedemann)
(Adam Wiedemann)