Sięgnęłam po tę książkę, nie oglądając wcześniej tak popularnego filmu. Spodziewałam się po prostu romansu z motywem wojny secesyjnej, a jednak dostałam coś moim zdaniem znacznie lepszego.
Główny wątek owszem dotyczy miłości, jednak nie nazwałabym książki romansem. Prędzej opowieścią o życiu bardzo ciekawej młodej kobiety oraz dramatem ze wspaniałym przedstawieniem różnych osobowości. To właśnie charaktery postaci sprawiają, że książka jest wyjątkowa. Ludzie tutaj są ludźmi, nie ma podziału na dobrych i złych. Wielu postaniom a w szczególności głównej bohaterce Scarlett często współczułam i równie często się na nią wkurzałam. Inni również miejscami irytowali mnie i wzbudzali podziw do swojej osoby. Popełniali błędy, czasem zaskakiwali inteligencją i błyskotliwością, a czasem popełnionym głupstwem. To wszystko nadało książce naturalności. Co więcej, nie ma tutaj oceniania. Owszem społeczeństwo dookoła zawsze ocenia, ale my czytelnicy możemy poznać dokładnie tych ludzi i zobaczyć co ich ukształtowało. Świat przedstawiony pokazał, że czasem trzeba być samolubnym, chciwym, może i nawet bezdusznym, żeby przetrwać.
Scarlett poznajemy jako młodą głupiutką dziewczynę, która swoją urodą i wyrachowaniem potrafi zdobyć i złamać serce każdego mężczyzny. Marzy jej się jednak tylko niedostępny Ashley, który upatrzył sobie inną wybrankę. Ona jednak nie ma zamiaru rezygnować tak łatwo.
Jesteśmy świadkami kształtowania się chara...