"Przedświt" to podróż wgłąb siebie. Pełna niepewności. Wyrażająca wiele myśli i wątpliwości, które na pewnym etapie życia spotkają każdego. Mnie. Ciebie.
Trudno określić, czy część tych wydarzeń dzieje się naprawdę, czy to jedynie sen, a może wszystko rozgrywa się w myślach bohatera. Czuć jego zagubienie, nostalgię.
"Wszyscy mówią, że jakoś to będzie. Może i będzie. A może nie. Co oni mogą wiedzieć. Jestem największym ekspertem od własnego życia, a sam nie mam pojęcia."
Co gdyby w danych momentach życia, kiedy człowiek zdaje się stanąć na rozdrożu, podążył inną ścieżką? Jak wyglądałoby jego życie, gdyby obrał inny kierunek?
"Dwóch żyć się nie da przeżyć, żeby porównać."
W tej zawirowanej historii w której bohater raz zdaje się być w gabinecie terapeutycznym, za chwilę wędruje ulicami Warszawy, spotyka towarzyszy będącymi nim samym, ale jakby nie do końca. Nim a jednak kimś innym, kto w danym momencie zdecydował się na inne rozwiązanie. Powstaje mnóstwo pytań o samego siebie. O sens tego wszystkiego. Lęk przed podjęciem decyzji i trwanie w jakimś zawieszeniu. Strach przed samotnością. O nasze znaczenie w tym świecie.
"Człowiek ma swoje życie, a życie ma swoje plany."
Książka należąca do literatury Pięknej, właśnie przez to duże P. Choć niedłu...