Gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej książki byłam dość sceptycznie nastawiona, szczęcie to zbyt ogólne słowo. Na dodatek ta książka jest swoistym dziennikiem, gdyż zagłębiamy się w kolejne cele z miesiąca na miesiąc.
Po pierwsze to ogromne zaskoczenie, jak jasno i przejrzyście ta książka jest napisana. Autorka to zdecydowanie umysł ścisły, nie ma tu niedomówień, jak w innych poradnikach, w których niby chcesz coś zmienić a nie wiesz jak. Tu dostajesz konkrety.
Najpierw mamy krótki wstęp, za który już pokochałam tę książkę, a następnie 12 miesięcy wdrażania różnych elementów mających sprawić, że człowiek stanie się szczęśliwszy. Krok po kroku dążymy do rozwoju. Autorka opisuje co sprawdziło się u niej, ale podkreśla, że każdy człowiek jest inny i u każdego może zadziałać coś innego.
Mam poczucie, że to taka książka, która pomaga wziąć się w garść i dostrzec wiele rzeczy. Idealnym jej podsumowaniem jest cytat: "Jesteś szczęśliwy, jeśli uważasz, że jesteś szczęśliwy."
Polecam zagłębiać się w nią stopniowo i delektować powoli. Niech będzie takim naszym towarzyszem w tym dążeniu do szczęśliwości.
To jak jesteś gotowy podjąć wyzwanie bycia szczęśliwszym?