Opinia na temat książki Preludium

Preludium… początek, wstęp, zapowiedź…

Preludium @lucynaolejniczak to początek serii, nowej codzienności, pierwsze spotkanie z Elizą i Stanisławem … a wszystko osadzone w trudnych realiach XIX wieku z czasów Powstania Listopadowego, w Warszawie.

Eliza miała inne plany, ale rzeczywistość niestety szybko je zweryfikowała. Kochała muzykę, marzyła o karierze pianistki. Miała wszystko, do czasu… kiedy to musiała pożegnać się ze swoją codziennością, życiem w luksusie i wyruszyć w podróż, która zmieniła jej życie. Jej przeznaczeniem stał się Londyn, a tam wszystko wyglądało inaczej… Wszystkiego musiała nauczyć się na nowo… Losy Elizy przeplatane są historią jej brata, którego straciła z oczu, czy kiedyś jeszcze się spotkają?

Podążałam śladami Elizy, miałam ogromną nadzieję, że pomino trudności z jakimi się mierzyła, nie zapomni o muzyce i nie zapomniała… chociaż to wszystko przybrało inny wydźwięk, ale ta cały czas grała w jej sercu.

Autorka z niezwykłą dbałością oddała realia tamtych czasów, ich szarość, zagubienie, walkę o siebie i o swoją tożsamość. Na każdej stronie czuć tu strach, niepewność i wahanie, ale też działanie, a wszystko osnute mgłą, tajemnicą, bo nic nie jest łatwe…

W świecie Elizy nagle pojawia się Nelly… bardzo jestem ciekawa jak dalej rozwinie się ten wątek, coś czuję, że dziewczynka będzie miała jeszcze wiele do powiedziana w tej historii. To historia, w której każdy bohater musi podjąć trudne decyzje, czy zawsze będą tymi właściwymi?

Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu zatytułowanego Ostatni nokturn… nokturn czyli pieśń nocy… kolejny tytuł nawiązujący do muzyki ❤️