Autor poddaje krytyce bałwochwalczy stosunek do nauki i jałowy scjentyzm. Nie deprecjonując osiągnięć nauki i jej wielkich, jak Paul Dirac, Richard Feynmann czy Stephen Hawking, rozważa znaczenie nauki dla wyjaśnienia kwestii ostatecznych. Opisuje szeroki kontekst kulturowy, w jakim się ona rozwija, i dowodzi, że nauka, mieniąca się uniwersalnym źródłem wiedzy, nie może pomijać piękna estetycznego i wartości moralnych.