Przeczytane
Pani Pilcher mnie nie rozczarowała:-) Znowu urokliwa Kornwalia, plastyczne, ciekawe opisy. Człowiek się przy tym wycisza,zżywa z bohaterami (rodzina Carey-Levis i ten ich magiczny dom - aż mi się zachciało tam pojechać i ich poznać;-)) Może trochę zirytował mnie brak opisów tych scen, na które najbardziej się nastawiłam i chwilami było za słodko - ale na 800 stron z hakiem zdażyło się może 2-3 razy, także spokojnie:-)Polecam, naprawdę wciąga...w sumie żałuję, że ,,już'' skończyłam:-)