Powązki, pierwsza od kilku lat książka Tadeusza Pióry, to warszawski „danse macabre” w cudzysłowie literackiej ironii. Pozornie chaotyczny ciąg skojarzeń, słów i wspomnień wciąga czytelnika w intertekstualne i popkulturowe gry. Potoczny, zdecydowanie niesalonowy język mocno osadzony jest we współczesnej polszczyźnie, a przy tym frazę ma melodyjną, choć niekiedy szorstką. Najnowszym wierszom „patronuje” David Bowie, którego słowa wymownie rozpoczynają tom.