Ocena 7.9 na 10 możliwych
Na
podstawie 7 ocen kanapowiczów
Popraw tę książkę
|
Dodaj inne wydanie
7.9
/10
Ocena 7.9 na 10 możliwych
Na
podstawie 7 ocen kanapowiczów
Opis
Na bagnach Luizjany powstaje zdumiewająca konstrukcja. Jeśli chiński potentat zrealizuje swój plan, Nowy Orlean zniknie z powierzchni ziemi. Dirk Pitt wypowiada mu prywatną wojnę.
Clive Eric Cussler – amerykański pisarz, autor bestsellerowych powieści sensacyjno-przygodowych. Clive Cussler urodził się w Aurorze w stanie Illinois, a dorastał w kalifornijskiej Alhambrze. Uczęszczał do Pasadena City College, ale po dwóch latach...
Pozostałe książki:
Wszystkie książki Clive Cussler
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moja Biblioteczka
Już przeczytana? Jak ją oceniasz?
Recenzje
Czy ja dobrze widzę, że znasz książkę Potop? Koniecznie daj znać, co o niej myślisz w recenzji!
Nie przepadam za literaturą sensacyjno-kryminalną, najbardziej dlatego, że mi się przejadła i już nie pociąga. "Potop" Cusslera jest więc powrotem do gatunku po latach. Na dobrą sprawę to mój pierwszy kontakt z prozą Cusslera w ogóle. Brałam książkę do ręki bez przekonania; bardziej z braku wyboru niż z zainteresowania. Czasami z oporami ale dałam radę. Stan uczuć się nie odmienił, ale też nie mam zastrzeżeń. Z wrażeń ogólnych muszę powiedzieć, że Dirk Pitt jako agent ma wyjątkowy niefart. Kłopoty go kochają i lgną do niego jak muchy do miodu. Zero prywatności. Poobijany po poprzedniej misji wyjeżdża na odludzie, żeby wylizać rany i praktycznie natychmiast trafia z deszczu pod rynnę. Nie ma to jak celny kop w dumę azjatyckiego tygrysa. Wyprawa na ryby staje się przyczynkiem do prywatnej wojny a podejrzany smród - aferą z ogólnoświatowym skutkiem. Zwycięzca w nagrodę zgarnia dziedzictwo i skarby nieoszacowanej wartości. Głowy nie urywa, ale nie ma zbyt wielu powodów do narzekań. Jest ciekawie, trochę zabawnie, miejscami dość, hmm... przerażająco; były też punkty dla mnie zbyt fantastyczne, ale ok, nie neguję, przyjmuję na klatę. W końcu duzi chłopcy też lubią się licytować, który ma większe i lepsze zabawki. :D Dzieje się dużo z różnym efektem. Akcja rwie do przodu na złamanie karku, to zwalnia i snuje się dostojnie po salonach; ewentualnie - wzorem Titanica - idzie na dno. Chlup! I nie ma statku. (Skądinąd bardzo dosłownie). Ogólnie - książka całkiem n...