"Jak niewielki jest krok między nienawiścią a miłością”, pomiędzy niewinnością dzieciństwa, a odartą ze złudzeń dorosłością? Boleśnie przekonuje się o tym Bengt, młody mężczyzna, którego życie utkane było dotychczas z iluzji i ideałów. Po śmierci matki przyjdzie mu zmierzyć się z prozą życia odzianą w szaty kłamstw. Zrzucane jedna po drugiej obnażą brzydotę egzystencji, godną potępienia niemoralność autorytetów.
Zagubienie Bengta widoczne jest w jego relacjach z najbliższymi, jego postrzeganiu świata i samego siebie. Stosunki z ojcem to gra pozorów, uników i podchodów, kłamstw i zatajeń. Mniej lub bardziej świadomie szuka „możliwości na życie, które jest czystsze, bardziej wolne i gorętsze, życie, które wymaga więcej, parzy niebezpieczniej.” Tylko czy gniew, obsesyjna zazdrość i nienawiść są dobrymi doradcami? Czy bezkompromisowość młodości i upadek ideałów usprawiedliwiają hipokryzję? Tłumaczą okrucieństwo?
Surowy i prosty język powieści wiedzie czytelnika ścieżką emocji, trudną i krętą, nieprzewidywalną i tak boleśnie ludzką. Rezonuje smutkiem i nieodwołalnością śmierci. Czy „aby móc zacząć żyć, należy poczuć, że zaczyna się umierać”? Czy to jedyny sposób na osiągnięcie spokoju? Pojednanie ze światem i samym sobą?
Jeśli lubicie przeżywać więcej, mocniej doświadczać, to ta lektura poparzy Wam duszę i pozostawi na niej bliznę. Brzydki ślad, który zostanie na długo.
Przed przeczytaniem zac...