Zaginięcie nastolatki, niewierny mąż, chorobliwa fascynacja, kobieca przyjaźń – to tylko niektóre wątki tej komedii kryminalnej.
Gaja, Matylda i Klara – główne bohaterki – bardzo się od siebie różnią. Jedna jest skrupulatna i zasadnicza, drugą charakteryzuje nieśmiałość i ogrom wewnętrznego ciepła, a od trzeciej nie można oderwać wzroku – ma tak piękne ciało i oryginalną urodę… Życiowe komplikacje doprowadzają do dosyć niezwykłych reperkusji – założenia przez nie Agencji Detektywistycznej „Czajka”. I trzeba przyznać, że pomimo trudnych początków, finalnie radzą sobie wyśmienicie! A zaczynają z przytupem – od próby wybronienia młodego nauczyciela od zarzutów o morderstwo!
Pozornie zawód detektywa wydaje się malowniczy, fascynujący i arcyciekawy. Okazje się jednak, że to złudzenia. Ci, którzy wyobrażają sobie szalone pościgi, strzelaniny, gwałtowne wyrzuty adrenaliny, mogą czuć się odrobinę sprowadzeni na ziemię. Tutaj liczy się żmudna praca, cierpliwość, umiejętność analizowania faktów, spostrzegawczość. Czasami można poczuć zwątpienie i przygnębienie brakiem szybkich efektów…
Autorka jest doskonałą obserwatorką ludzkich zachowań i charakterów, dosyć życzliwie przyglądającą się wadom i potknięciom. Bardzo podoba mi się pewna równowaga, zharmonizowanie w wykreowaniu postaci. Matylda nie ma może olśniewającej urody, ale jest szczęśliwa. Gaja ma kłopot z mężem, ale biorąc pod uwagę jej silną osobowość, można być pew...