Wyobraź sobie, że budzisz się po koszmarnej nocy. Czujesz zmęczenie, ale to nie ono sprawia, że jest inaczej niż zwykle. Patrzysz na swoje ciało i... okazuje się, że jesteś kotem. Niewiarygodne? To właśnie spotkało Grzegorza S. W pierwszej chwili był przekonany, że wciąż śni. Jednak ogon nie znikał. Tak samo jak cztery łapy i miękkie futro. Wygląda na to, że mężczyzna musi odnaleźć się w zupełnie nowej roli. Podobnie jak Agata, która właśnie wraca z pracy i zauważa Grzegorza siedzącego na szczycie szafy.