Jak się pisze słowo: księżniczka. Tak samo jak: K-A-T-A-S-T-R-O-F-A! Mia jest nareszcie w trzeciej klasie. Ma z głowy obowiązki przewodniczącej samorządu szkolnego. Więc czemu wszystko zaczyna się nagle walić? Dlaczego każą jej się uczyć rachunku różniczkowego? Przecież udało jej się już przebrnąć przez algebrę i geometrię. I na litość wszystkiego co genowiańskie, czemu Lilly znów wysuwa jej kandydaturę na przewodniczącą samorządu? Ale to i tak nic w porównaniu z nowinami, jakie słyszy od Michaela: jej ukochany wyjeżdża na rok do Japonii! Okazuje się, że Mia może go zatrzymać tylko w jeden sposób...