"Zdjęcia. Bezcenne pamiątki, zaklęty czas w małych kawałkach papieru." - czy będą w stanie przywrócić wspomnienia?
Debiutów nigdy nie brakowało, ale albo są one coraz lepsze, albo po prostu ja mam do takich ogromne szczęście. Ta krótka i bardzo ważna książka jest pierwszą spod pióra Autorki, ale mam nadzieję, że nie ostatnią, gdyż już czekam na więcej.
Franciszek od lat wychowuje się w sierocińcu prowadzonym przez siostry zakonne. Najpierw żył w domu, w którym przemoc była na porządku dziennym, a kiedy jego życie stało się spokojne, przyszło kolejne zaskoczenie. Franek czas spędzony w leśniczówce wraz z Babcią wspomina jako najlepszy i najbezpieczniejszy. To starsza kobieta nauczyła go wielu ważnych rzeczy i dała to, co najważniejsze, czyli bezwarunkową miłość, szczęście i spokój. Kiedy więc najważniejsza dla chłopca Babcia Zosia zostawiła go w sierocińcu, nie mógł zrozumieć jej decyzji. Dopiero po latach odkrywa, że ukochana osoba cierpi na straszną chorobę, która sprawia, że nie poznaje wnuka. Nastoletni, ale bardzo dojrzały jak na swój wiek Fran stwierdza wtedy, że "Alzheimer to miłość nieodwzajemniona." Mimo to postanawia zawalczyć o to, by Babcia przypomniała sobie najpiękniejsze chwile. Jak spróbuje tego dokonać?
"Ostatnie zdjęcie" to piękna, ale trudna opowieść nie tylko o Alzheimerze. O nim jest bardzo dużo, ale z perspektywy bliskiej osoby, która cierpi, widząc chorego, który majaczy, nie po...