"Tygrysy" wróciły- powiedziała Jessie przez telefon do Maksa i strzeliła sobie w głowę.
Tak, niejako od końca, zaczyna się debiutancka powieść młodej autorki Juli Zeh, którą w Niemczech przyjęto jako objawienie - powieść, która jest zarazem kryminałem, thrillerem politycznym i romansem. W cyklu retrospektywnych obrazów poznajemy historię Maksa, ongiś grubego, pryszczatego ucznia, który po ukończeniu studiów prawniczych trafia do prestiżowej wiedeńskiej kancelarii, specjalizującej się w prawie międzynarodowym. Jednakże edukacja sprawiła, że naiwny fajtłapa zamienił się w cynicznego karierowicza; Maks zwątpił w moralność instytucji sprawiedliwości i nie wierzy już w sens tego, co robi. I nagle po latach zjawia się anioł - szalona Jessie, dawna miłość Maksa, córka handlarza narkotyków, od dzieciństwa uwikłana w handel "białą śmiercią" Dziewczyna wciąga bohatera w wir własnych obsesji oraz interesów ojca, splecionych z wielką polityką - narkotyki stanowią bowiem jedno ze źródeł finansowania wojny bałkańskiej. Co gorsza, w procederze tym maczają palce politycy i wysocy dygnitarze ONZ, o czym Maks przekonuje się dopiero po śmierci Jessie, przy okazji poznając rolę, jaką sam bezwiednie pełnił.
Nie sposób streścić skomplikowanej i sensacyjnej fabuły, której tajniki trzymają w napięciu aż po ostatnią stronę. Dość powiedzieć, że o wartości książki decyduje zarówno pasja, z jaką autorka portretuje swoją generację, jak i odważnie stosowane środki wyrazu. Rzadko się zdarza, by literatura o takim artystycznym wymiarze kreśliła równie wyrazisty obraz współczesności.
Tak, niejako od końca, zaczyna się debiutancka powieść młodej autorki Juli Zeh, którą w Niemczech przyjęto jako objawienie - powieść, która jest zarazem kryminałem, thrillerem politycznym i romansem. W cyklu retrospektywnych obrazów poznajemy historię Maksa, ongiś grubego, pryszczatego ucznia, który po ukończeniu studiów prawniczych trafia do prestiżowej wiedeńskiej kancelarii, specjalizującej się w prawie międzynarodowym. Jednakże edukacja sprawiła, że naiwny fajtłapa zamienił się w cynicznego karierowicza; Maks zwątpił w moralność instytucji sprawiedliwości i nie wierzy już w sens tego, co robi. I nagle po latach zjawia się anioł - szalona Jessie, dawna miłość Maksa, córka handlarza narkotyków, od dzieciństwa uwikłana w handel "białą śmiercią" Dziewczyna wciąga bohatera w wir własnych obsesji oraz interesów ojca, splecionych z wielką polityką - narkotyki stanowią bowiem jedno ze źródeł finansowania wojny bałkańskiej. Co gorsza, w procederze tym maczają palce politycy i wysocy dygnitarze ONZ, o czym Maks przekonuje się dopiero po śmierci Jessie, przy okazji poznając rolę, jaką sam bezwiednie pełnił.
Nie sposób streścić skomplikowanej i sensacyjnej fabuły, której tajniki trzymają w napięciu aż po ostatnią stronę. Dość powiedzieć, że o wartości książki decyduje zarówno pasja, z jaką autorka portretuje swoją generację, jak i odważnie stosowane środki wyrazu. Rzadko się zdarza, by literatura o takim artystycznym wymiarze kreśliła równie wyrazisty obraz współczesności.