"Dobrze mieć okna, bez okien człowiek wariuje, widzi tylko to, co ma w sobie, co zobaczył przedtem, co się zapisało w pamięci.
Nie zapomnij tego, co przeżyłeś, marząc o innych rzeczach, innych ludziach, innych czasach. Kiedy na chwilę ustąpi mętne powietrze, także moje miasto ma w sobie skromną dumę, wzgórze z zakolem powolnej, szarej rzeki, z białą wieżyczką barokowego kościoła. Moje miasto, które do mnie nie należy, które się ode mnie odkleja, które zasklepia się w niemym smutku.
To jest moje okno na świat. Kiedy podnoszę wzrok znad kartki, kiedy wstaję od komputera. Uchylam okno, żeby wywietrzyć, pooddychać, sprawdzić temperaturę. Z daleka, może z pobliskich wsi, dochodzi dym palonych liści, ognisk na polach. Albo jest wilgoć w powietrzu, pachnie trawa i świeże kretowiska. To jest punkt wyjścia, pępek świata".
ANNA ARNO
Nie zapomnij tego, co przeżyłeś, marząc o innych rzeczach, innych ludziach, innych czasach. Kiedy na chwilę ustąpi mętne powietrze, także moje miasto ma w sobie skromną dumę, wzgórze z zakolem powolnej, szarej rzeki, z białą wieżyczką barokowego kościoła. Moje miasto, które do mnie nie należy, które się ode mnie odkleja, które zasklepia się w niemym smutku.
To jest moje okno na świat. Kiedy podnoszę wzrok znad kartki, kiedy wstaję od komputera. Uchylam okno, żeby wywietrzyć, pooddychać, sprawdzić temperaturę. Z daleka, może z pobliskich wsi, dochodzi dym palonych liści, ognisk na polach. Albo jest wilgoć w powietrzu, pachnie trawa i świeże kretowiska. To jest punkt wyjścia, pępek świata".
ANNA ARNO