Diana Trietiakow jest wrażliwą i inteligentną dziewczyną, która nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie - wszelkie próby znalezienia swojego miejsca kończą się fiaskiem. Jednak pewnego dnia, dzięki będącemu rodzinną pamiątką artefaktowi, nagle przenosi do tajemniczego, pustynnego świata. Zamieszkują go nieznane jej formy życia, w tym w groźny i wrogo do niej nastawiony przedstawiciel risanorków – Rajivark, przebywający tam na dobrowolnym wygnaniu. Z czasem między tą dwójką rodzi się więź, ale co leży u jej podstawy? Tego musicie dowiedzieć się sami 😊
Adrianna Biełowiec mówi o sobie, że jest „autorką fantastyki naukowej, z naciskiem na hard, military i romans” – i to całkiem nieźle obrazuje zakres tematyczny tej książki. Mnie wciągnęła i zdecydowanie nie żałuję poświęconego jej czasu!