Odwrócony horyzont

Współpraca: Wydawnictwo Sonia Draga

Czy chcielibyście żyć w świecie, w którym na dobre zagościła sztuczna inteligencja?

„Odwrócony horyzont” to książka, której okładka i jej opis przyciągały moje oko. Powieść już wcześniej ukazała się, ale pod tytułem „Niepamięć”, której nie miałam okazji czytać, dlatego sięgnęłam po jej nową odsłonę.

Poznajmy Hope, Josha i Luke, trzech przyjaciół i studentów neurobiologii. Chcą oni stworzyć projekt sztucznej inteligencji. Zapisywać swoje wspomnienia w innym organizmie. Chcą stać się alchemikami i bogami nieśmiertelności. Czy im się to uda?

Pomiędzy Hope i Joshem nawiązuje się romans, który staje się coraz silniejszym uczuciem. Niestety dziewczyna jest poważnie chora. Ma złośliwy nowotwór mózgu i zostaje jej zaledwie parę miesięcy życia. W jaki sposób zakochanych będzie próbowało sprawić by ich miłość przetrwała? Przyjaciele wspólnie spróbują zrobić coś niemożliwego. Czy im się to uda? I kim jest Melody i jaką odegra rolę w tej historii? Przekonacie się sami. Książka należy do tych co nie da się za dużo napisać o fabule, bo zdradzi się ją. Dlatego więcej nie napiszę. Musicie przeczytać sami i dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy głównych bohaterów.

To co bardzo spodobało mi się w tej książce to pomysł na akcje, której miłość młodych ludzi, została osadzona w świecie nauki. Nigdy nie sądziłam, że taki duet może być świetnym w odbiorz...

Kiedyś, dzięki poleceniu Pani bibliotekarki, zaczytywałam się w książkach tego autora. Potem, niewiadomo dlaczego, zapomniałam o nim. Dopiero premiera wznowienia, w sympatycznej, graficznej okładce przyciagającej wzrok sprawiła, że Marc Levy znowu będzie czytany.

Powieści przeczytanych przeze mnie było kilka. Każda miała element fantastyczny, magicznych czy paranormalny, i każda była powieścią o ludziach w takich prawdziwych relacjach. Tym razem jest tak samo.
To taki futurystyczny romans, z masą neurologicznych, medycznych czy nawet technicznych zagadnień. A w tym wszystkim miłość dwójki naukowców, którzy postanawiają zachować swoją pamięć na twardym dysku komputera. Czy im się uda?
Mimo, że nazwałam tę książkę romansem, to na pewno nie jest to standardowy przedstawiciel gatunku. Emocje jakie nam towarzyszą nie wynikają z relacji bohaterów, a raczej z ich rozłąki. Momentami to bardzo smutna historia, jednak z taką iskrą nadziei dla bohaterów, ale i dla nas.
Autor ma niebywały talent do tworzenia historii bardzo realnych, a zarazem potrafi puścić wodze fantazji i przenieść nas w przyszłość. A robi to bardzo swobodnie i co najważniejsze, wiarygodnie.

Myślę, że jest to idealna powieść dla osób zmęczonych schematami w obyczajówkach czy romansach. Warto dać się zaskoczyć i wybiec trochę w przyszłość razem z bohaterami.