Co pomyślelibyście o bohaterce, która przez kuchenne okno lubi spoglądać na grób kobiety, do której śmierci się przyczyniła? Ba, lubi wyobrażać sobie, że leży w nim jej nieżyjąca siostra?
Przychodzi Wam na myśl, że to pozbawiona jakichkolwiek uczuć psychopatka? I macie rację. Wierzcie mi jednak, że to tylko wierzchołek góry lodowej, wycinek tego, co skrywa umysł chorej kobiety. A przecież ma rodzinę, męża na szanowanym stanowisku, sama uchodzi za troskliwą matkę i wspierającą żonę. Co kryje się pod ukazywaną światu na pokaz maską?
Autorka stopniowo odsłania przed czytelnikiem mroczną przeszłość, toksyczne relacje z pełnym kompleksów synem i równie zawiłe z mężem. Wyłania się obraz manipulantki, bezdusznej, interesownej snobki, zdolnej do wszystkiego, by osiągnąć swój cel. A do czego dąży, dosłownie po trupach? Tego już nie zdradzę.
Powiem Wam jednak, że to rewelacyjny thriller, pozwalający zajrzeć nie tylko w głąb umysłu ogarniętej szaleństwem kobiety, ale również spojrzeć oczami jej znękanego syna i siostry ofiary. I żebyście nie myśleli, że postać bohaterki jest zerojedynkowa, momentami wzbudza prawdziwe współczucie i litość.
Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to gorąco zachęcam, a ja już się cieszę na lekturę wcześniejszej książki tej irlandzkiej autorki „Upadek Olivera”.