„Obcy” to zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów grozy i trudno ocenić mi książkę w oderwaniu od jej pierwowzoru - podczas lektury przed oczami miałam sceny z kosmicznego horroru Ridleya Scotta. Powieść Fostera to niemal wierna, literacka kopia filmu, który uwielbiam i oglądałam kilkadziesiąt razy (również w wersji reżyserskiej), więc pod względem fabuły ten utwór naprawdę niczym mnie nie zaskoczył, literacko było w porządku, ale bez fajerwerków. Sama historia zawierała w sobie mnóstwo wątków, które uwielbiam w utworach grozy – odciętą od reszty świata lokalizację, ukrywającego się w cieniach potwora, który czyha na bohaterów, klaustrofobiczną, pełną napięcia i strachu atmosferę.
Powieść na podstawie scenariusz Dana O’Bannona to ciekawostka dla zagorzałych fanów „Obcego”, którzy kolekcjonują przedmioty związane z ich ulubioną serią lub powieść dla osób, które nigdy z filmem styczności nie miały. Fanom serii książkowa adaptacja nie oferuje raczej niczego nowego. Osoby, które nigdy nie oglądały filmu Ridleya Scotta mogą odebrać tę powieść o wiele pozytywniej.