O, umrzyjmy, moja słodka przyjaciółko, umrzyjmy, oblubienico mego serca! Co teraz począć z tkliwą młodością, kiedy wypiliśmy wszystkie jej rozkosze? Wytłumacz mi, jeśli potrafisz, to, co czułem podczas tej niepojętej nocy; daj mi wyobrażenie o tym, co się stało, albo pozwól, abym się rozstał z życiem nie mając w sobie nic z tego, czego doznałem przy tobie. Zakosztowałem juz przedtem rozkoszy i myślałem, że wiem, co to szczęście. Ach to był tylko czczy sen i dziecinne majaki o szczęściu.