Nieumarli

W małym miasteczku położonym w rumuńskich Karpatach, młoda artystka spędzała kolejne wakacje u swojej babci ciotecznej. Z biegiem czasu miasteczko nie zmieniło się, a mieszkańcy w dalszym stopniu mają jednakowe poglądy.
Kiedy młoda kobieta zagłębia się w rodzinną przeszłość odkrywa powiązanie z niejakim Vladem Palownikiem, słynnym wampirem z Transylwanii..
Zaczynają się tam dziać dziwne rzeczy, a mieszkańcy odnajdują kolejne ciało..

Nieumarli pomimo swoich małych gabarytów może być dla niektórych dość ciężka w odbiorze. Historia gdzie bohaterka zabierając czytelnika w swoją opowieść momentami zbyt przedłużała sytyacje, aby w tych ciekawszych momentach dość szybko je zakończyć. Czuć także chaos, gdyż nie ma tutaj uwzględnionej chronologii wypowiedzi, przez co można zgubić klimat jaki zamierzała stworzyć autorka.

Co do treści to ciekawy pomysł odnośnie postaci Vlada Palownika, rumuńskiego księcia, zwanego jako Dracula. Co w połączeniu z zatrzymaną w czasie społecznością, tajemnicami i gotyckim klimatem daje dość specyficzną lekturę.
Może nie każdemu przypadnie do gustu jednak z pewnością swoją okładką przykuje niejeden wzrok i zachęci do lektury.

Dracula… chyba nikomu nie muszę przedstawiać tej postaci 😉

Odkąd pamiętam zawsze interesował i ciekawił mnie hrabia - wampir, którego imię zostało nadane przez irlandzkiego pisarza Brama Stokera. Choć to postać fikcyjna, owy Dracula stanowił przydomek władcy Wołoszczyzny Włada Drakuli.
W popkulturze Dracula jest jedną z bardziej znanych postaci, a ja uwielbiam film animowany Hotel Transylwania 😉 Nie ukrywam, że kiedyś chciałabym pojechać właśnie, tam do Siedmiogrodu, miejsca gdzie nasz wampir się „narodził”. Oprócz samej legendy i postaci hrabiego to przepiękne tereny pełne zieleni i niezwykłej przyrody.

Książka NIEUMARLI zahacza właśnie o ten temat. Wampiry, zwłoki, sekrety, tajemniczy nagrobek, a pośrodku tego dziewczyna, która wiele lat spędziła w Paryżu na studiach artystycznych, stając się malarką. Po zapoznaniu się z opisem, pomyślałam sobie: „tak, to ewidentnie coś dla mnie!”, ale czy te odczucia utrzymały się po zapoznaniu się z całą historią?

Od pierwszych zdań miałam wrażenie, jakbym czytała prostą historię, baśń dla młodszych czytelników, w której zabrakło morału. Główna bohaterka wydała mi się trochę lekkoduchem, dziewczyną próbującą zainteresować czytelnika historią, którą można opowiedzieć w zdecydowanie bardziej ekscytujący, wysublimowany, energetyczny sposób…. Choć autorka miała dość ciekawy pomysł na fabułę, niestety z realizacją wyszło dużo gorzej. Tu aż się prosiło o więcej grozy, szarości, mgły, strachu, takich elementów...

Specyficzna. Wymagająca skupienia. Nieoczywista. Trudna. "Nieumarli" to taki miks gatunkowy, ale z pogranicza literatury pięknej. Może się podobać, ale nie każdemu.

I tym "nie każdym" będę ja. Do czytania podeszłam trochę z wymaganiami, bo opis mnie zaintrygował. A potem, z każdą stroną wchodziłam w książkę, której chyba nie zrozumiałam. Ciężko mi się czytało, brakowało mi napięcia, klimatu, a przedłużające się wątki sprawiały, że po prostu się nudziłam. Autorka ma bardzo stateczny, nieśpieszny styl. Jest trochę wzniosłych słów, które może by się obroniły, gdyby nie to, że nie prowadziły do niczego dużego.

Sama fabuła osadzona w Rumunii, będzie się bronić, ale lekturę bardziej docenią fani literatury pięknej. Ja niestety do tego grona nienależę.