Wojna rujnuje życie, odbiera człowieczeństwo. Staje się sprzymierzeńcem kłamstwa, podstępu i obłudy. Wojna odziera duszę z uczuć, odtrąca to, co wciąż dobre, rozdziela to, co złączone na wieki.
W tych niełatwych czasach przyszło żyć Annaliese, bohaterce powieści Debbie Rix pt. „Niemiecka żona”. Kiedy poznaje Hansa, swego przyszłego męża, nie ma już nikogo. Dwa lata wcześniej pochowała bowiem ojca. Dziewczyna u boku szanowanego lekarza odnajduje miłość, spokój i szczęście. Jej świat burzy się niczym domek z kart, gdy jej ukochany mąż przyjmuje posadę lekarza w obozie pracy w Dachau, a na świecie wciąż nie pojawiała się upragnione dziecko.
Tajemnice, nieludzkie eksperymenty medyczne, okrucieństwo obozowej rzeczywistości, groźby ze strony zwierzchników zmieniają Hansa. Małżeństwo Annaliese traci spójność. Ekscentryczna teściowa dolewa oliwy do ognia, obarczając synową winą za brak wnucząt. Pozbawione bliskości męża życie Annaliese zmienia się niespodziewanie, wraz z pojawieniem się w jej zaniedbanym ogrodzie młodego rosyjskiego więźnia.
Do czego zdolny jest człowiek w obliczu niebezpieczeństwa? Jak daleko może się posunąć? Czego nieświadoma dotąd doktorowa dowie się o swoim mężu i o tym, co dzieje się za murami obozowego laboratorium? Czy Annaliese zdoła jeszcze zaufać Hansowi? Jaki sekret połączy ją na zawsze z Aleksandrem? Ile człowiek jest w stanie znieść, ile poświęcić, by ochronić samego siebie?
„Niemiecka żona” to powieść ze sporym ładunkiem emocjonalnym, której akcja toczy się w kilku przedziałach czasowych. Dzięki temu możemy obserwować zmiany, jakie zachodzą nie tylko w życiu głównych bohaterów, ale także i w nich samych. Ukazuje wojenną rzeczywistość wyższych sfer i niełatwą pracę obozowego lekarza, działającego w sprzeczności z własnym sumieniem.
Porusza tragizmem tamtych czasów, pochopnymi decyzjami, które kosztowały życie wielu niewinnych ludzi, nadzieją tańczącą w ramionach śmierci. Skłania do refleksji, nad wartościami, jakimi kierujemy się w życiu.
Doskonała lektura na długie jesienne wieczory!