Opinia na temat książki Niemiecka żona

Ostatni wysyp powieści obozowych, wojennych sprawia, że głównie czytam tylko ten rodzaj książek. A mając już za sobą ich olbrzymią ilość, każdej kolejnej stawiam poprzeczkę coraz wyżej.

Jak więc oceniam Niemiecką żonę?
Uwaga uwaga, zapraszam na moją opinię.

Annaliese jest sierotą. Najpierw zmarła jej mama, później tata. Na jej barkach spoczywa teraz prowadzenie sklepu, który jest jej jedynym źródłem utrzymania.
Na swojej drodze spotyka Hansa, który bardzo szybko wpada jej w oko. Nic dziwnego, jest teraz sama na świecie, nie ma rodziny, wiadomym jest, że łaknie kontaktu z ludźmi i bliskości.
Mężczyzna jest od niej starszy, przy czym bardzo przystojny, kulturalny i wysoko postawiony, często zabiera ją na randki.
Bardzo szybko pada decyzja o ślubie. Młodzi bardzo się kochają, tworzą piękne i zgodne małżeństwo.

Hans chciałby zostać naukowcem, postanawia wstąpić w kręgi nazistów. Szybko pada propozycja pracy w obrocie Dachau, gdzie dostanie swój własny prywatny gabinet, asystenta i oczywiście nieskończone zasoby obiektów badawczych.

Mężczyzna przystaje na tę propozycję, czego bardzo szybko zaczyna żałować. Przytłacza go jego nowa rzeczywistość. To, co dzieje się w obozie, nie mieści mu się w głowie. Przemoc psychiczna, fizyczna, tortury i bestialskie, nikomu niepotrzebne a wciąż powtarzane badania.
Wstydzi się tego, gdzie pracuje i kim się stał. Nie tak miała wyglądać jego kariera. Postanawia też, że o niczym nie dowie się jego żona.

Dalsze wydarzenia są tak ciekawe i nieprawdopodobne, że nie będę Wam ich zdradzać. Ciężko opisać słowami to, jak bardzo książka mi się podobała.
Mam nadzieję, że historia Annaliese Was zaintrygowała i sięgnięcie po tę powieść. Uwierzcie, że dalej jest już tylko ciekawiej.
Trudne wybory, tajemnice, śmierć czyhająca na każdym kroku, historia, którą się po prostu żyje.

1. Jeśli jesteś już po lekturze, chętnie dowiem się jak Ty ją odebrał*ś.
2. Jeśli jesteś przed - szybko zamawiaj, czytaj i wróć do punktu pierwszego.