Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, dla młodszych czytelników. Jednak jej przesłanie dotyczy nas wszystkich. Zaintrygowani? Jeśli tak, to zapraszam serdecznie do zapoznania się z moją opinią.
Głównym bohaterem jest książę Karol. Jest on sprawiedliwym władcą i nie lubi się wywyższać. Często chodzi na targ, by przyglądać się mieszczanom. W tym miejscu czuję się zwyczajnie. Wtapia się w tłum i patrzy, jak można spokojnie żyć. Pewnego dnia, spotyka dziewczynę, mieszczankę o imieniu Marta. Widok jej zapiera mu dech w piersiach. Postanawia bliżej ją poznać. Zaprasza ją do podziwiania królewskiego ogrodu. Jednak nie ujawnia jej, kim jest naprawdę. Z czasem ich relacje stają się coraz bliższe. W końcu dziewczyna poznaje prawdę. Po pewnym czasie zostaje żoną Karola. Jednak nie wszystkim podoba się wybranka księcia. Czy status społeczny ma znaczenie? Czy możliwym jest, aby osoby z różnych klas społecznych, stworzyły trwały i szczęśliwy związek? Jakie decyzje podejmie książę Karol? Co dla niego okaże się ważniejsze? Odpowiedzi znajdziecie, gdy zapoznacie się z tą opowiastką.
Tak jak wspomniałam Wam na początku, jest to historyjka, z której zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy wyciągną wnioski. Książeczka porusza ważny problem, jakim jest status społeczny. W dzisiejszych czasach, równie często spotykamy się z tym problemem. Często osoby, które są zamożne, wyśmiewają te o niższym dochodzie i majątku. Czy to jest właściwe zachowanie? We...