Weź brązowe paletko, synku kochany.
Pójdziemy do parku zbierać kasztany.
Leżą tam jak małe, zielone jeże.
Kto z nas, synku, prędzej i więcej zbierze?
Czyje będą ciemne, a czyje w łatki?
Czy twoje, syneczku, czy twojej matki?
I co z nich zrobimy: krówki czy konie?
I kto przy tym bardziej poplami dłonie?
Kto je potem czyściej w domu umyje?
kto się komu pierwszy rzuci na szyję?