Jeśli macie ochotę poczytać sobie "bajeczki" do poduszki, na dobranoc, niech Was nie zmyli tytuł tej książki. Nie czytajcie jej przed snem, bo jak powiada autor w dedykacji, "bajki te opowiadają sobie duże afrykańskie dzieci nocą przy ognisku, żeby nie zasnąć". Jeśli natomiast chcecie dowiedzieć się, jak żyli Afrykańczycy wśród surowej, dzikiej przyrody, w co wierzyli, czego się bali - sięgnijcie po książkę Blaise'a Cendrarsa.
Tym, co je różni od bajek z naszego kręgu kulturowego, jest nie tylko ich egzotyka, specyficzny klimat, ale przede wszystkim stosunek człowieka do otoczenia, poczucie jedności ze światem przyrody i równości z jego przedstawicielami. Czy to zwierzę, czy roślina, zwykły kij czy wiatr - zajmują w świecie miejsce równe człowiekowi, są jego "braćmi", choć często człowiek musi toczyć z nimi walkę o pożywienie, o życie - o przetrwanie po prostu.
Książka opowiada o o tym jak żyli Afrykańczycy wśród surowej, dzikiej przyrody, w co wierzyli , czego się bali.
Tym, co je różni od bajek z naszego kręgu kulturowego, jest nie tylko ich egzotyka, specyficzny klimat, ale przede wszystkim stosunek człowieka do otoczenia, poczucie jedności ze światem przyrody i równości z jego przedstawicielami. Czy to zwierzę, czy roślina, zwykły kij czy wiatr - zajmują w świecie miejsce równe człowiekowi, są jego "braćmi", choć często człowiek musi toczyć z nimi walkę o pożywienie, o życie - o przetrwanie po prostu.
Książka opowiada o o tym jak żyli Afrykańczycy wśród surowej, dzikiej przyrody, w co wierzyli , czego się bali.