Czy pisząc opowieść przez ponad trzydzieści lat, można utrzymać jej pierwotny zamysł? Dopilnować kolei losu, niezmiennie podążać obraną raz ścieżką? Jestem przekonany, że nie. Czy nadal może to być historia porywająca, angażująca, wywołująca emocje? Tak, a przynajmniej Stephen King tego dokonał. O czym jest ta książka? Roland, ostatni rewolwerowi... Recenzja książki Mroczna wieża