Nie mogę powiedzieć, żeby ta książka zostawiła mnie z poczuciem jakiegoś braku, z jakąś pustką, czy czymś podobnym, ale jednak na pewno pozostał po niej ślad. Myśli, które powracają, gdy na chwilę się przystaje, ale daleko temu do kaca, jakie wywołują niektóre powieści. Odnoszę jednak wrażenie, że Mr. Breakfast jest jedną z poważniejszych książek Carrolla i chociaż nadal pełno tutaj magii, przenoszenia się pomiędzy światami równoległymi i niewyjaśnionych spraw, to jednak opowieść ta wydaje się być zadziwiająco kompletna, a jednocześnie nieść ze sobą przesłanie, które powinno dotrzeć do każdego czytelnika. Co więcej, odnoszę wrażenie, że książka ta jest skierowana do nieco starszych miłośników twórczości autora, tych, których życie mogło, choć oczywiście nie musiało, już znudzić.