Anglicy tęsknią za Indiami, Francuzi za Algierią, Polacy za swoimi wschodnimi kresami... Granice państw skaczą po mapie jak rysy na kliszy starego filmu, a ludzie mogą tylko usiłować znaleźć się po tej ich stronie, która wydaje im się lepsza i bliższa. Mówi się, że ojczyzna jest tam, gdzie chleb, ale to oczywiście nieprawda. Ona jest raczej tam, gdzie spędzamy dzieciństwo i młodość.
Dla Pearl S. Buck, Amerykanki, córki misjonarza, tą pierwszą ojczyzną był najbardziej i zarazem najmniej znany kraj na świecie - przedkomunistyczne Chiny.
Nic dziwnego, że pisała najwięcej i najlepiej właśnie o Państwie Środka; dziwniejsze jest może to, że jej pisarstwo zostało tak szybko docenione przez ludzi Zachodu, dla których Chińczyk w tych czasach kojarzył się najczęściej z kupcem albo tajemniczym opryszkiem z szanghajskich doków. Natychmiast doceniono ją także w Polsce, natychmiast - po nagrodzie Nobla w 1938 roku - tłumaczono na wiele języków.
(...) Proszę nie dać się nabrać na złudną prostotę tego pisarstwa, ale i nie czytać między wierszami. Proszę przeczytać, przeczytaną książkę odłożyć - i zrozumieć, ale nie Pearl Buck, nie Chińczyka, tylko po prostu człowieka.
Dla Pearl S. Buck, Amerykanki, córki misjonarza, tą pierwszą ojczyzną był najbardziej i zarazem najmniej znany kraj na świecie - przedkomunistyczne Chiny.
Nic dziwnego, że pisała najwięcej i najlepiej właśnie o Państwie Środka; dziwniejsze jest może to, że jej pisarstwo zostało tak szybko docenione przez ludzi Zachodu, dla których Chińczyk w tych czasach kojarzył się najczęściej z kupcem albo tajemniczym opryszkiem z szanghajskich doków. Natychmiast doceniono ją także w Polsce, natychmiast - po nagrodzie Nobla w 1938 roku - tłumaczono na wiele języków.
(...) Proszę nie dać się nabrać na złudną prostotę tego pisarstwa, ale i nie czytać między wierszami. Proszę przeczytać, przeczytaną książkę odłożyć - i zrozumieć, ale nie Pearl Buck, nie Chińczyka, tylko po prostu człowieka.