Piękna , snuta powolutku i ze spokojem opowieść o rodzinie Wang Lunga , ubogiego chłopa który ponad wszystko kochał ziemię . Ta historia napełniła mnie jakimś dziwnym , mistycznym spokojem , chociaż wydarzenia w niej opisane wcale '' spokojne '' nie były . Wręcz odwrotnie . Przeżywałam z Wang Lungiem , jego żoną , synami i córką '' idiotką '' czasy dobre i obwite w dorodne plony , ale i czasy tak wielkiej suszy , że jadali korę z drzew i nie tylko to...Okresy wielkiego chaosu , gdzie biedacy umierali z głodu , sprzedawali własne dzieci i zjadali swoje zwierzęta gospodarcze , oraz czasy wielkich zbójnickich band , tworów bałaganu w państwie . Przyglądałam się temu wszystkiemu śledząc poczynania rodziny i to jak sobie radzą . Wiele się też dowiedziałam o zwyczajach tego egzotycznego dla mnie państwa . Roli kobiety w Chinach w dziewiętnastym wieku , oraz o szacunku i posłuszeństwie jakim otaczani tam byli ludzie starsi . Nie powiem , aby wszystko w tamtych zwyczajach mi się podobało , ale na pewno ciekawie było o nich czytać. Najbardziej przypadła mi do gustu O - lan , żona Wang Lunga . Zdawałoby się '' prostaczka '' o wielkich , bo nie wiązanych stopach . Brzydka i małomówna niewolnica z domu wielkiego i bogatego Hwanga , ale w moim odczuciu najmądrzejsza z całej tej , licznej przecież rodziny . Bardzo polecam :)