Miłość nigdy nie jest łatwa, a już ta, która wydarzyła się w czasie najokrutniejszej z wojen wydaje się być wręcz niemożliwa, jeżeli dołożymy do tego fakt, że to uczucie połączyło wicekomendanta Schutzpolizei i Żydówkę wydaje się, że mamy do czynienia ze scenariuszem, totalnie nieprawdopodobnym.
Okazuje się jednak, że książka Dominika W Rettingera „Miłość w czasie zagłady” to historia oparta na autentycznych wydarzeniach, które stały się udziałem krakowskiej społeczności właśnie w czasie, kiedy rozpoczęto akcję wysiedlania Żydów z getta.
Ukochany mąż Rebeki zginął na wojnie i została sama z dwójką małych dzieci, w związku z tym, że nie pracuje, ona i dzieci znaleźli się na liście mieszkańców do wysiedlenia i wtedy na ich drodze staje Oswald Bousko – wróg w rozumieniu wojny, który jednak nie pozwolił sobie na wyzbycie się ludzkich odczuć i daleki był od nienawiści i pogardy względem innego narodu, wyznania – względem innego człowieka. Oswald ryzykuje życie by pomóc wydostać się żydom na aryjska stronę, współpracuje z Polakami, którzy później przejmują opiekę nad uciekinierami. Pytanie tylko jak długo jego działalność pozostanie niezauważona i jakie grożą mu konsekwencje za niesubordynację i jawne działanie wbrew ideologii głoszonej przez Hitlera?
Autor stworzył piękną, aczkolwiek smutną historię miłosną, która wydarzyła się choć relacja Niemca i Żydówki obarczona była ogromnym ryzykiem, pokazali jednak, że prawdz...