Dziewczyna, która nie może otrząsnąć się z żałoby po ukochanym i wschodząca gwiazda rocka. Czy takie połączenie ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie? Abby Jimenez, po raz kolejny mocno trafia do czytelników i wszyscy zakochani w "To tylko przyjaciel" zdecydowanie powinni sięgnąć po tę książkę. Zwłaszcza, że jako postaci poboczne występują Josh i Kristen i możemy podglądać jak układa się ich życie po typowym "żyli długo i szczęśliwie".
Sloan spędziła ostatnie dwa lata w zawieszeniu, smutku, walce z depresją i tonięciu we wspomnieniach. Wraz z Brandonem umarła też część jej. Nie jest już tą samą, pełną życia dziewczyną z aspiracjami. Przypadek jednak sprawia, że znajduje psa, a potem w końcu jego właściciela, którzy powoli sprawią, że zacznie się otwierać, uśmiechać i patrzeć w przyszłość. Autorka świetnie pokazała powolną zmianę jaka zachodziła w Sloan, ale też jej wahania nastrojów, napady paniki i niedorzeczne uczucie, że swoim postępowaniem zdradza zmarłego narzeczonego. Nie sądzę by można było lepiej odwzorować cierpienie po niespodziewanej śmierci kogoś bliskiego aniżeli zostało to przedstawione w książce.
Jason to mężczyzna marzenie. Autorka najwidoczniej ma dużą tendencję do tworzenia idealnych, męskich postaci, biorąc pod uwagę jej poprzednią książkę ;-) Jest niezwykle uzdolniony, rodzinny, wierny, lojalny i oddany. Cechuje się też mnóstwem cierpliwości i wyrozumiałości, co jest niezbędne by przebić się przez wszystkie warstwy muru, który zbudowała wokół siebie Sloan. Problemem Jasona jednak jest fakt, że jest zbyt dobry dla ludzi, co nie jest wskazane dla osoby będącej częścią show-biznesu. A już tym bardziej gdy znajduje się pod skrzydłami wytwórni nastawionej na zysk.
To kolejna książka, która swoją magią i niepowtarzalną narracją zabiera nas do wyimaginowanego świata. Nie sposób nie przeżywać problemów i rozterek bohaterów ale też nie cieszyć się z nimi i nie wzruszać podczas wyjątkowych momentów. Czujemy miłość jaką darzą się bohaterowie i to jest niesamowite. Choć w mojej ocenie nie przebiła swojej poprzedniczki to znowu jej zakończenie absolutnie powaliło mnie na kolana. To chyba najbardziej emocjonalny i najlepiej napisany ostatni rozdział z jakim miałam do czynienia od bardzo dawna, jeśli nie od zawsze. Epilog za to, jest tak idealnym domknięciem całości opowieści o czwórce przyjaciół, że nie moglibyśmy sobie wymarzyć czegokolwiek więcej. Warto też zwrócić uwagę na to, jak świetnie został w tej powieści pokazany show-biznes oraz wysiłek, na jaki musi zdobyć się artysta, by iść tą drogą. Po tej książce wiem, że książki Abby biorę w ciemno i mam nadzieję, że jeszcze wiele takich lektur przede mną. Z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu, kto lubuje się w dobrze napisanym romansie.