Książka zdecydowanie zaliczona przeze mnie do tych przeciętnych (a raczej słabych).
Początkowo oczekiwałam od tej pozycji zupełnie czegoś innego. Krzykliwy temat "Kobiety Polskiej Mafii" przykuł moją uwagę. Przed oczami stanęły mi od razu kobiety, które siedziały po uszy w mafii, borykały się z typowo męskimi problemami (porachunki, dilerka, pranie brudnych pieniędzy...). Co natomiast "otrzymuje" czytelnik, który sięga po opowieść Masy? Owszem, kobiety. Ale te zupełnie inne niż mi się wydawało. Kobiety, które oddawały się za pieniądze, samochody, drogie prezenty czy chociażby sławę "na dzielnicy". Nie tego oczekiwałam! Samego wątku typowo o kobietach mafii było dosłownie kilka stron. To chyba jakieś nieporozumienie... Jeszcze te obsceniczne opowieści, nieprzebieranie w słowach... Gdybym miała ochotę poczytać o kobietach na jedną noc, na pewno zdecydowałabym się na inny rodzaj literatury. Masa całkowicie mnie zawiódł. Czego mogłam się spodziewać? Mam jeszcze odrobinę nadziei, iż przy innych częściach faktycznie zaciekawi mnie swoją opowieścią. Tak - ciekawość jest zdecydowanie większa, sięgnę po inne tomy. Zdecydowanie za duży rozgłos w porównaniu z treścią ukazaną w tej książce. Dlaczego jednak 5 gwiazdek? Masę i Pana Górskiego uratowało właśnie te kilka stron o kobiecie całkowicie związanej z mafią. Kilka stron na 232 strony totalnego bełkotu o "dmuchaniu panienek". To troszkę za mało...